Dzisiejszy pojedynek na szczycie CLJ przyniósł nam, kibicom, odpowiedzi na kilka intrygujących pytań. Korona wygrywając przed własną publicznością, udowodniła, że o żadnym kryzysie w szeregach Scyzorów nie może być mowy. Co więcej, trzy punkty zdobyte przez podopiecznych trenera Mierzwy przypieczętowały 1. miejsce w tabeli Koroniarzy na zakończenie rundy jesiennej.
Korona do meczu przystąpiła po porażce z Escolą przed dwoma tygodniami oraz po bezproduktywnej wyprawie do Zabrza. Jak sam przyznał przed pojedynkiem trener Mierzwa, sytuacja sprzed tygodnia zaowocowała totalną rewolucją w przygotowaniach do spotkania z Legią. Korona, nie zważając na perypetie, wyszła na boisko skoncentrowana i zrealizowała założony plan, pokonując Wojskowych 1:0.
Połowa połowej nierówna
Nie da się ukryć, że Złocistwo-krwiści wyglądali znacznie lepiej do przerwy aniżeli po jej zakończeniu. Legia została stłamszona i jedna stracona bramka była najniższym możliwym wymiarem kary. “Pierwsza połowa była bardzo dobra. Zespół w stu procentach zrealizował wyznaczone zadania, może z wyjątkiem skuteczności. Po przerwie pojawiły się chaos oraz nonszalancja. Proste straty, chęć przekombinowania, zaowocowały tym, że Legia się napędzała. Jeśli zagralibyśmy prostą piłkę, myślę, że kontrolowalibyśmy mecz od początku aż do samego końca drugiej połowy. Koniec końców zdołaliśmy ustabilizować szyki w obronie i nie wyglądało to źle” – opowiada w rozmowie z MF trenera Mierzwa.
OBROŃCA NIE PO POLSKU! POZNAJ DEFENSORA WARSZAWSKIEJ ESCOLI JANA MAJSTERKA!
Na chwilę uwagi zasługuje strzelec jedynej bramki – Oskar Sewerzyński, dla którego było to czwarte trafienie w trwającym sezonie. Występujący na dwóch pozycjach – “6” oraz “8” – Sewerzyński, jak przyznaje trener Mierzwa, mimo dołku formy w połowie rundy, zrobił spory postęp. Nie inaczej jest w wypadku asystenta przy zwycięskiej bramce – Jakuba Górskiego. “Kuba bardzo solidnie pracuje. W ciągu ostatniego półrocza zmienił nastawienie i do siebie i do piłki, co widać na boisku. Czasami chce aż za bardzo, ale bardzo pomaga drużynie” – komentuje szkoleniowiec Korony.
Udana rekonstrukcja kieleckiego muru
Warto zwrócić uwagę na fakt, iż Korona przełamała passę meczów z co najmniej jedną straconą bramkę na koncie. Ostatni raz przed dzisiejszym spotkaniem na zero z tyłu podopieczni Mierzwy zagrali miesiąc temu z Lechem. “W przygotowaniach do meczu faktycznie położyliśmy nacisk na grę obronną. Przypomnieliśmy podstawowe założenia gry w formacji defensywnej. Naszym głównym celem przed meczem była gra na zero z tyłu i choć w drugiej części gry jakość operowania piłką nie była satysfakcjonująca, udało się go zrealizować.” – mówił zadowolony opiekun Kielczan.
Swoje trzecie czyste konto w tym sezonie CLJ zachował Paweł Sokół. Dla 18-latka, który latem wrócił do Korony z Manchesteru City, pierwsze miesiące w Polsce nie były łatwe. Teraz jednak wydaje się, że wszystko zaczyna zmierzać w odpowiednim kierunku. “Paweł miał trudny okres. Gdy zawodnik przychodzi z Manchesteru wiadomo, że wszystkie oczy w klubie będą zwrócone w jego kierunku. Być może nie zdołał podołać temu mentalnie, jednak w tym momencie jest na fali wznoszącej, cały czas idzie do przodu. Jeśli wchodzi do CLJ jest mocnym punktem zespołu. Jestem z niego zadowolony” – ocenia postawę, trenującego na co dzień z pierwszą drużyną, Sokoła trener Mierzwa.
Runda skończona, a CLJ gra dalej!
Dzięki wygranej Korona zapewniła sobie tytuł najlepszej drużyny rundy jesiennej. Zespół prowadzony przez trenera Mierzwę w 14 meczach zgromadził 32 oczka, a swój dorobek będzie mógł powiększyć jeszcze 1 grudnia. Wówczas zostanie rozegrane zaległe spotkanie 14. kolejki z Górnikiem. “Skłamałbym, gdybym powiedział, że spodziewaliśmy się tak wysokiej pozycji i takiej liczby punktów w ligowej tabeli. Liczyliśmy na pozycję w czołówce, ale miejsce na szczycie to dla nas miłe zaskoczenie” – zdradził trener Mierzwa.
W tym roku czekają nas jeszcze dwa weekendy z CLJ, ale z formalnego punktu widzenia można je zakwalifikować jako te należące do drugiej – wiosennej – części sezonu (16. i 17. kolejka – przyp. red.). Koronę czekają jeszcze trzy starcia: z GKS-em Bełchatów, Ruchem Chorzów oraz zaległe z Górnikiem Zabrze. Jeśli zdać się na zdrowy rozsądek, możemy założyć, że Scyzory jeszcze w tym roku dołożą do swojego dorobku dziewięć punktów.