Michał Żebrakowski
Michał Żebrakowski, fot. Instagram

Arka Gdynia postanowiła dać szansę na częstsze występy swojemu 21-letniemu napastnikowi. Michał Żebrakowski w obecnym sezonie w zespole znad morza nie pograł zbyt wiele. Tym bardziej, przenosiny do walczącego o utrzymanie Górnika mogą przysłużyć się zarówno klubom, jak i samemu zawodnikowi.

Michał Żebrakowski rozpoczynał swoją karierę piłkarską na Podkarpaciu. Pierwsze poważne mecze rozegrał w juniorskich zespołach Stali Rzeszów, gdzie udało mu się przebić do pierwszego zespołu “Stalowców”. Po dobrym sezonie w Rzeszowie napastnik przeniósł się do Lechii Gdańsk. W biało-zielonych barwach wybiegł na murawę w 18 meczach, głównie dla II drużyny, ale zaliczył również debiut na ekstraklasowych boiskach.

Zawodnik zauważalnie lepiej prezentował się jednak w drużynach z południa. Najbardziej udanym epizodem w jego karierze był jak dotąd sezon 2016/2017, w którym zagrał w 30 meczach II-ligi, strzelając dla swojego klubu – Siarki Tarnobrzeg 8 bramek. Po dobrym sezonie, Michał znowu udał się w wyprawę nad morze… i kolejny raz coś nie wyszło. W Arce w obecnym sezonie rozegrał 6 meczów, głównie w Pucharze Polski. Ma na swoim koncie Superpuchar Polski, zdobyty w meczu z Legią, gdzie zagościł na murawie na ostatnie minuty spotkania.

Michał Żebrakowski ponownie wraca na południe. Arka wypożyczyła napastnika do Łęcznej, do końca sezonu. Czy zależność znowu zajdzie i bliskość rodzinnego Rzeszowa pozytywnie wpłynie na 21-letniego zawodnika – najwyższy czas na zrobienie wokół siebie szumu solidną, równą grą. Może właśnie “poobijany”, ale uparcie walczący o pozostanie na zapleczu Ekstraklasy Górnik, sprawi, że napastnik zacznie grać na miarę oczekiwań – talentu z pewnością mu nie brak, skoro Arka nie zdecydowała się tylko na wypożyczenie. W Gdyni pewnie czekają na oszlifowanie diamentu… a w Łęcznej mają nadzieję, że nawet nieoszlifowany pomoże w utrzymaniu.