Rafał Wolski to zawodnik dobrze znany wszystkim. Grał w takich klubach jak: Legia Warszawa, ACF Fiorentina, Wisła Kraków, a obecnie jest piłkarzem Lechii Gdańsk. Dostał także powołanie na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. Jednak mało kto wie skąd pochodzi i w jakim klubie zaczynał swoją karierę.
Głowaczów to mała miejscowość położona między Warszawą i Radomiem. Wydaje się, że to przeciętne miasteczko, ale pod względem piłkarskim może pochwalić się ambitną drużyną i swoim wychowankiem. To właśnie Rafał Wolski. UKS Jastrząb Głowaczów, bo tak brzmi oficjalna nazwa klubu bardzo mocno stawia na młodzież. Obecnie w klubie trenują trzy roczniki tj. 2011, 2009/2010 i 2005/2006. Najmłodszy i najstarszy trenuje Piotr Bolek, zaś 2009/2010 Krzysztof Wolski. Tak, pan Krzysztof to tata Rafała Wolskiego, który od samego początku trenował swojego syna. Zajęcia w najmłodszym roczniku odbywają się dwa razy w tygodniu a w dwóch pozostałych trzy. Rocznik 2009/10 rywalizuje w lidze radomskiej obecnie zajmuje pierwsze miejsce w swojej grupie. Rocznik 2005/06 od dwóch lat gra w I lidze radomskiej ( jest 4 ligi II) w ostatnim sezonie zakończyliśmy rozgrywki na trzecim miejscu, obecnie jesteśmy na 5. Jak na taką małą miejscowość mamy świetną bazę treningową. Do dyspozycji mamy boisko Orlik dwa boiska wielofunkcyjne, siłownię, halę i dwa duże boiska trawiaste. Nie wątpliwie największe sukcesy UKS-u zdobywał rocznik 1992/93 grając w pierwszej lidze Mazowieckiej, ogrywając nawet Legię Warszawa 2:0. W składzie tego rocznika występował obecny Reprezentant Polski. Kolejnym dużym sukcesem tego rocznika było zdobycie 7 miejsce na Mistrzostwach Polski W ich ślady poszli młodsi koledzy z 2005/06 oni również zdobyli wiele trofeum a ostatnio jedno z ważniejszych to wygranie turnieju Międzynarodowego Tatry Cup 2017 w Zakopanym. Młodsi adepci z rocznika 2009/10 też powoli zaczynają zapisywać się w historii klubu zajmując drugie miejsce w turnieju Ogólnopolskim w Radomiu. Sukcesów jest bardzo dużo, to tylko kilka z nich.
“Praca dla nas trenerów jest dużym wyzwaniem a zaraz przyjemnością. Cieszymy się. że możemy rywalizować jak równy z równym z drużynami z dużych miast. Dajemy tym dzieciom szansę i udowadniamy że dzieci na wsi też są zdolne i mają talent. Oczywiście wkładamy w to bardzo dużo pracy często poświęcamy swój czas wolny ale jak widać przynosi to efekty.” -mówi nam w rozmowie trener Piotr Bolek.
W ACF Fiorentina nie gral tylko lawe grzal 🙂
Silownia w głowaczowie? Tego nie mozna nazwac siłownia, a szkoda przydałoby sie cos z prawdziwego zdarzenia… No chyba ze silownia nazywamy te smieszne urzadzenia ktore pojawily sie w praktycznie kazdej miejscowosci do pracy na swiezym powietrzu.
Comments are closed.