“Rośnie nam drugi Gareth Bale” – powtarzają ostatnimi czasy jak mantrę Anglicy. Często też można usłyszeć o “młodym Ashley Cole’u”. Ryan Sessegnon to 17-latek, który wystąpił już w 65 ligowych spotkaniach. Nie w okręgówce, 4 lidze czy League One. W Fulham, na zapleczu Premier League.
Porównania stają się już nudne u młodych zawodników. Ile razy przecież widzieliśmy w Manchesterze następnego “CR7”, w La Masii ponoć od dawna szukają następcy Messiego, którego dziennikarze ‘znaleźli’ już mnóstwo razy. Jak wielu jeszcze zawodników dostarczy nam zawodu związanego z ich potencjałem? Często wyśnione marzenia o potencjale nieokrzesanego, dopiero rosnącego piłkarza są jak wróżenie z fusów. Nigdy nie mamy pewności, na jaką ścieżkę życie zrzuci młodego, dopiero dojrzewającego chłopaka. Inaczej jest jednak, gdy młody swój potencjał udowadnia już drugi rok z rzędu. Ryan Sessegnon rozgrywa już kolejny znakomity sezon w Fulham, wykręca przy tym niesamowite statystyki, jest absolutnym odkryciem Championship, a to wszystko, w wieku zaledwie 17 lat.
Futbol ma we krwi
Urodzony w 2000 roku w Londynie, malutki Ryan przyszedł na świat wraz ze swoim bratem bliźniakiem, Stevenem.(czekał już na nich trzeci brat – Chris Sessegnon, aktualnie gra w niższych ligach ang.) W oddalonej od centrum dzielnicy Lodnynu – Roehampton, w której wychowywali się bracia Sessegnon, łatwo było zainteresować się futbolem. Młodzi po prostu tak spędzali swój cały wolny czas – grając w piłkę.
– W Londynie jest mnóstwo boisk i betonowych placów do gry w piłkę. Łatwo zauważyć młodych ludzi pokazujących swój talent. Przyjęcie jest bardzo ważne, a to właśnie tam się go uczysz, na ulicznych boiskach. – tłumaczy 17-letni Ryan.
– Zaraz obok naszego domu mieliśmy boisko, gdzie spędzaliśmy grając w piłkę całe dnie. Od rana do wieczora graliśmy “duże gry” 11 na 11. Bywało i tak, że nie widzieliśmy nawet ulicznych świateł, więc graliśmy na pamięć, ufając naszej wyobraźni. Mój zespół zawsze sporo utrzymywał się przy piłce. – dokończył pomocnik Fulham.
Ryan Sessegnon nie musiał długo czekać na swój pierwszy klub. W 2008 roku dołączył do zespołu Fulham U-9. I… tak już zostało do dziś. Całą swoją juniorską karierę wraz z bratem spędzili w Fulham, Steven gra dziś w młodzieżówkach londyńskiego zespołu U-18, a Ryan z powodzeniem pomaga wprowadzić zespół do Premier League. Jak gdyby rodzina Sessegnon’ów była mało piłkarska, są oni spokrewnieni z profesjonalnym piłkarzem, występującym aktualnie w lidze Tureckiej. Stephane Sessegnon jest kuzynem młodych braci Sessegnon, lecz o jego karierze można mówić raczej w perspektywie jej zakończenia.
Kalka młodego Garetha Bale’a?
Przyglądając się obu piłkarzom w okresie stawiania przez nich pierwszych kroków w dorosłym futbolu, z pewnością znajdziemy dużo podobieństw. Młody Bale debiutował w wieku zaledwie 16 lat i 275 dni. Ryan Sessegnon pierwszy występ zaliczył w wieku 16 lat i 81 dni. “Wyprzedził” Walijczyka o około pół roku. Obaj zaczynali na pozycji lewego obrońcy. Młody wciąż jeszcze Anglik w juniorskiej karierze grywał bardziej z przodu boiska, co przeniosło się zdecydowanie na jego styl gry na lewej stronie defensywy. Wystawiany w tylnej czwórce Ryan często zapędzał się do przodu i widać było, że ma niesamowity ciąg na bramkę. Imponuję szybkością, zwinnością, zwrotnością i przede wszystkim mądrym dryblingiem i ustawianiem się. Widać, że chłopak ma dryg i zacięcie godne niejednego skrzydłowego światowej klasy. Te cechy zadecydowały o coraz częstszym przesuwaniu reprezentanta Anglii U-21 do przednich formacji jedenastki Fulham. Czyjąś sytuację wam to przypomina?
We march on ! ?? #FULFORCE ?
Unbeaten run continues!?@FulhamFC pic.twitter.com/Dvp4JtQzFI— Ryan Sessegnon (@RyanSessegnon) April 3, 2018
Liczby są po jego stronie
Debiutował w poprzednim sezonie Championship. Zaledwie 1,5 tysiąca minut wystarczyło Ryanowi, aby z pozycji lewego obrońcy, czasem wysuniętego trochę bliżej linii ataku, zdobyć 5 goli i zanotować trzy asysty. Jako 17-latek przystępował do drugiego sezonu w swojej seniorskiej karierze. Szkoleniowiec Fulham, Slavisa Jokanovic bezsprzecznie zauważył potencjał drzemiący w tym dzieciaku i postanowił nie przebierać w środkach. W tym sezonie Sessegnon rozgrywa w zasadzie wszystkie spotkania “od dechy do dechy”. Wystąpił już w 43 meczach, w których strzelił 14 goli i 5 razy asystował. Gdyby policzyć mu średnią ‘wypracowanych bezpośrednio goli na mecz’ w Championship, wyjdzie nam jeden wypracowany gol na dwa spotkania.
Nadzieja “Trzech Lwów”
Ale nie samą piłką klubową człowiek żyję. Ryan Sessegnon koszulkę z trzema lwami na piersi pierwszy raz założył w sierpniu 2015 roku, kiedy to został powołany na zgrupowanie kadry do lat 16. Pod batutą Dana Micciche’a zdobył 3 bramki w 10 spotkaniach kadry U-16. W marcu następnego roku nie miał najmniejszych problemów z powołaniem do kadry U-17, z którą pojechał trzy miesiące po debiucie na mistrzostwa świata. Wyeliminowanie w 1/4 finału przez Hiszpanów nie było najlepszym wynikiem, biorąc pod uwagę generację, jaka rośnie cały czas Anglikom. Jednakże co się odwlecze, to nie uciecze.
W październiku 2016 roku wciąż 16-letni Sessegnon dostał powołanie do kadry U-19. Co nikogo chyba już nie zaskoczy, w tej kategorii wiekowej również był kluczową postacią , tym razem w układance Keitha Downing’a. Po tym jak pomógł drużynie w kwalifikacjach, także w samych Mistrzostwach Europy brylował. Został najskuteczniejszym strzelcem rozgrywek, podczas gdy jego Anglia przeszła przez nie suchą stopą, niepokonana. W pięciu spotkaniach na turnieju aż trzy razy zdołał trafić do siatki.

Gdy Ryan błyszczał na ME do lat 19, jego brat bliźniak Steven przygotowywał się do wyjazdu na Mistrzostwa Świata z kadrą o dwa roczniki młodszą. Razem z U-17 Steven Sessegnon, będąc ważnym ogniwem Anglików, po drodze zbierając pięć asyst na prawej obronie, wygrał młodzieżowe Mistrzostwa Świata w 2017 roku.
A tymczasem póki co lepszy z braci Sessegnon zbiera ostatnie szlify w kategorii U-19, aby na pierwszym zgrupowaniu w 2018 dołączyć do już 3 lata starszych kolegów. Aidy Boothroyd wystawia go w pierwszym meczu eliminacyjnym do przyszłorocznych ME U-21 z Ukrainą. Tak, ten jeszcze nawet nie osiemnastoletni gracz znajduje się w przedsionku pierwszej kadry Wyspiarzy, nie do wiary.
Nominowany
Popularny “Sess” wiele razy umieszczany był na różnych listach najlepszych młodzieżowców. “La Gazzeta dello Sport” umieściła go na liście TOP 30 piłkarzy do lat 20 w Europie, a w maju zeszłego roku “Sports Illustrated” wyróżniło go jako dziewiętnastego najlepszego piłkarza do lat 20 na świecie. “FourFourTwo” w listopadzie 2017 umieściło go na liście 100 najlepszych nastolatków na świecie. Kibice na Craven Cottage oraz dziennikarze uwielbiają go i to w połączeniu z jego nienaganną dyspozycją przekłada się również na inne indywidualne tytuły. W swoim debiutanckim sezonie 2016/17 został wybrany do najlepszej jedenastki sezonu Championship i tym samym został najmłodszym jej piłkarzem w historii. W tym roku EFL tym bardziej doceniło jego kunszt piłkarski i nominowało go do aż czterech nagród:
- Piłkarz roku Sky Bet Championship
- Młody piłkarz sezonu EA Sports
- Odkrycie roku LFE
- Drużyna roku Football Manager
Zakusy wielkich
Jak to zawsze bywa przy takich perełkach, transfer jest tylko kwestią czasu. Wiadomo, że najbliższy rywal Chelsea nie utrzyma w zespole na dłużej swojego “skarbu”. Ryan podpisał miesiąc po swoich siedemnastych urodzinach pierwszy profesjonalny kontrakt z Fulham, ważny do 2020 roku. Jednakże głośno słychać o możliwości odejścia jeszcze tego lata. Opuścić Craven Cottege młody “Sess” miałby na rzecz któregoś z angielskich gigantów, Manchesteru United, Tottenhamu czy Liverpoolu. Trudno na dzisiaj ferować odejście reprezentanta Anglii do lat 21. W zasadzie wyspiarskie tabloidy tylko prześcigają się w tworzeniu nowych nagłówków o ewentualnym ruchu, a konkretów ciągle brak. Sam zainteresowany zdaję się nieprzejęty sprawą i skupiony tylko na grze o awans do Premier League. Jedno jest pewne – gdziekolwiek odejdzie, jeśli utrzyma formę, Anglicy doczekali się piłkarza, który na lata powinien zabezpieczyć lewą flankę ich reprezentacji narodowej.