To już jedenasta odsłona naszego cyklu, w którym przybliżamy wam mundialowe ekipy! Przyszła pora na finalistę z 2014 roku, a konkretnie dziś “Prześwietlona” będzie – Argentyna.
Gdy w 1986 roku Argentyna ostatni raz wygrała mundial, a udało się im to też 8 lat wcześniej, części z was jeszcze nie było na świecie. Piłka nożna to dla wielu osób w tym kraju nie tylko hobby. Ogromne przeżycia związane z dopingowaniem swojej ukochanej drużyny, to jedne z najbardziej emocjonujących chwil w życiu każdego kibica. Na czas ważnych imprez wielu ludzi, nawet niezwiązanych i nieinteresujących się futbolem, trzyma kciuki za swoją kadrę. W Argentynie czekają 32 lata na ponowną radość po wzniesieniu pucharu ku górze. Przez te lata nie brakowało znakomitych graczy w reprezentacji, ale zawsze coś stało na przeszkodzie w drodze do mistrzostwa. Podobnie było 4 lata temu, gdy w 113 minucie dostali cios, który zabrał im marzenia dotyczące zostania Mistrzami Świata.
Oczywiście Argentyńczycy na brak sukcesów narzekać nie mogą. Dwukrotnie, o czym już wspominałem, zostali mistrzami globu. Do tego dochodzi 14 zwycięstw w Copa America, ale ostatnie lata temu. Jak to możliwe, że mając taką ekipę, nie potrafią zdobyć najważniejszych piłkarskich trofeów?
Piłkarski Mesjasz

Leo Messi. Dla wielu najlepszy piłkarz w historii. Dla Argentyńczyków drugi Maradona. Bezapelacyjny lider “Albiceleste”. To on ma poprowadzić drużynę do finału, a później go wygrać. Na barkach tego człowieka leży los kadry. Nie umniejszając innym świetnym zawodnikom z Argentyny, ale to Messi, dopóki gra zawsze będzie tym najważniejszym. W swojej bogatej karierze brakuje mu tylko sukcesu z reprezentacją. W klubowej piłce wygrał wszystko, co było do wygrania, a jego indywidualne osiągnięcia ciężko zliczyć. Dla niego będzie to już czwarty mundial. Pomimo przerwania kariery reprezentacyjnej, wrócił, bo wie, że ma jeszcze jedno zadanie do wykonania. Mundial w Rosji będzie pewnie dla niego ostatnim, na którym zagra. Ostatnio, gdy Argentyna rozegrała mecz bez Messiego w składzie, zostali rozgromieni przez Hiszpanów 1:6. Mimo posiadania wielu znakomitych piłkarzy wyglądali jak dzieci we mgle bez swojego opiekuna.
Młode pokolenie
Kadra Argentyny to w większości doświadczeni, ograni w Europie gracze. Sampaoli powinien powoli myśleć nad tym, by zastąpić liderów kadry, którzy do najmłodszych nie należą. Realistyczne szanse na wyjazd z młodzieżowców ma kilku zawodników. Zaczynając od formacji defensywnych, jest w kadrze 21-letni Fabricio Bustos. Gracz Independiente dostał szansę gry w ostatnich dwóch meczach reprezentacji. Może jego występy nie należały do najlepszych, ale ten lewy obrońca powinien znaleźć się w 23 osobowej kadrze na Mundial. Idąc dalej, jest może już nie młodzieżowiec, ale zbierający coraz lepsze opinie za grę w Paris Saint Germain – Giovanni Lo Celso. Pod wodzą Emery’ego dostaje coraz więcej szans na grę, a swoje okazje skrupulatnie wykorzystuje. W kadrze ma jak na ten moment 5 występów, ale wyjazd z reprezentacją na mistrzostwa korzystnie wpłynie na jego dalszą karierę. Następnym wyróżniającym się młodym zawodnikiem jest Lautaro Martinez. Grający w Racing Club, 20-letni napastnik jest jednym z najbardziej obiecujących młodzieżowców w Argentynie. W kontekście jego wyjazdu na mistrzostwa globu, największym problemem będzie… pozycja, na której gra. W Argentynie jest ogromny natłok świetnych graczy na tym miejscu. Gonzalo Higuain, Sergio Aguero, Diego Perotti, Angel Di Maria – to tylko, krótka lista napastników/skrzydłowych, którzy jednak bardziej zasługują na grę na MŚ.
Główne ustawienie

Sampaoli preferuje ustawienie swoich zawodników w formacji 4-2-1-2-1 z dwoma defensywnymi pomocnikami oraz jednym wysuniętym napastnikiem. Formacja jest dość defensywna, a największą siłą Argentyńczyków jest w końcu atak. Na bramce w tym meczu zagrał Willy Caballero, ale jeśli wykuruje się Sergio Romero to on może być podstawowym bramkarzem na największą imprezę reprezentacji na świecie. Prezentowany skład nie jest jeszcze ostatecznym. Brakuje choćby w nim Leo Messiego. Jeśli chodzi o obronę to kwestia wyboru jest wśród środkowych obrońców. Otamendi jest raczej pewniakiem, ale obok może grać: Fazio oraz Rojo. Obaj zawodnicy prezentują podobny poziom i decyzja kto zagra na tej pozycji, pewnie zapadnie przed samym Mundialem. Boki obrony zagrają najpewniej Bustos i Tagllafico. Siłą Argentyńczyków jest ofensywa, więc tak obronne ustawienie, jak z Włochami nie wchodzi w grę. Ciężko przewidzieć kto zagra, ponieważ wybór jest dosyć spory. Na ataku zagra ktoś z dwójki Aguero/Higuain, chyba że selekcjoner postawi na taktykę z dwoma snajperami.
Wymagająca grupa
Chorwacja, Islandia i Nigeria. Na papierze Argentyna jest murowanym faworytem do wyjścia z grupy. W rzeczywistości może to wyglądać trochę inaczej. Zaczynając od Chorwacji – oni zawsze są uważani za czarnego konia każdego turnieju, na którym występują. Świetny środek pomocy z La Liga: Rakitić i Modrić. Z przodu Perisić oraz Mandżukić. Ta ekipa może dużo namieszać. Drugim zespołem, z którym przyjdzie się mierzyć dzisiejszym “Prześwietlonym” będzie Islandia. Największa sensacja ME z 2016. Zaprezentowali tam kolektyw i siłę zespołu oraz to, że mają ogromne wsparcie kibiców. Może o awans będzie im ciężko, ale na pewno tanio skóry nie sprzedadzą. Ostatnim zespołem jest Nigeria. Uważana obecnie za najlepszą reprezentację “Czarnego Lądu” i to nie bez powodu. Afrykańczycy są mocni fizycznie, wytrzymali, a przy tym są niesamowicie szybcy i większość z nich gra w europejskich klubach. Uważam, że mogą sporo namieszać. Jeśli miałbym przewidywać szansę Argentyny podczas zbliżających się MŚ, to obstawiam, że ich przygoda skończy się na półfinale tego turnieju. Z grupy, choć w miarę trudnej powinni wyjść, ale nie widzę ich jako przyszłych mistrzów świata.
Zapraszam do dyskusji w komentarzach oraz czytania następnych tekstów dotyczących mundialowych ekip.