Zaskakujący transfer Malcoma do FC Barcelony to posunięcie godne mistrza Hiszpanii. Były klub uzdolnionego młodzieżowca znalazł już jednak interesującą alternatywę dla Brazylijczyka.
Następcą świeżo upieczonego skrzydłowego Blaugrany ma zostać Samuel Kalu. Nigeryjczyk zaliczy tym samym imponujący przeskok – jeszcze dwa lata temu występował na Słowacji, a dziś fani Żyrondystów upatrują w nim przepis na sukces. Nie zawiodą się? Aby uzyskać odpowiedź, warto zajrzeć do statystyk 20-latka.
W barwach AS Trenczyn Kalu wystąpił 13-krotnie, notując trzy bramki i dwie asysty. 18-letni wówczas piłkarz walnie przyczynił się do wywalczenia mistrzostwa oraz pucharu Słowacji. Zeszłorocznej zimy skrzydłowy przeniósł się do belgijskiego KAA Gent. Przez pozostałą połówkę sezonu zaledwie poznawał filozofię klubu, ale już w kolejnej kampanii Nigeryjczyk udowodnił swoją klasę. Jego półtoraroczny pobyt w Belgii to łącznie 55 występów + 10 goli i 16 asyst.

Teraz Kalu przychodzi do Girondins Bordeaux. Kwota transferu to 8 mln euro, jednak największym wygranym tej transakcji jest… AS Trenczyn, który otrzyma – zapisaną w umowie – połowę tej kwoty. Od tej pory na nigeryjskim zawodniku ciąży poważne brzemię – zastąpienie największej gwiazdy klubu. A przy okazji to kolejny powód, dla którego warto czasem obejrzeć mecz francuskiej Ligue 1!
A, no i nie zapominajmy o… kibicach Jagielloni! Przed nimi dwumecz o europejskie puchary z KAA Gent, które oprócz Kalu sprzedało też innego kluczowego gracza, Mosesa Simona, do hiszpańskiego Levante. Dlatego nie zdziwcie się, jeśli fani z Białegostoku po ewentualnym awansie do Ligi Europy zaczną kibicować również Bordeaux i Levante…