Tyrese Campbell i Lasse Sorensen to nazwiska, które pewnie nic Wam nie mówią. Bez obaw – ja też ich nie kojarzyłem. Do czasu, aż jeden został graczem miesiąca w Premier League 2, a drugi “załapał się” do kadry pierwszej drużyny na ważny mecz.
Skuteczny i z debiutem w angielskiej ekstraklasie – warty uwagi!
Campbell, grający na pozycji napastnika 18-latek, to najlepszy strzelec drużyny Stoke U23 w rozgrywkach imienniczki najciekawszej ligi świata. Z 12 trafieniami na koncie jest niewątpliwie kluczową postacią układanki trenera Glyna Hodgesa. Jego grę w końcu doceniono – został mianowany najlepszym graczem lutego w lidze.
Młodzieżowiec na grze dla The Potters nie poprzestaje. W kadrze Anglii U17 zagrał trzykrotnie, jednak wciąż czeka na debiut w drużynie Synów Albionu do lat 18. Patrząc na obecną dyspozycję Campbella, nastąpi to niebawem.
Napastnik może też pochwalić się debiutem w Premier League. W meczu przeciwko Leicester (1:1) zaliczył on 26-minutowy epizod, zmieniając na boisku Mame Biram Dioufa.
Debiut 18-latka w Premier League przeciwko Leicester (1:1)
Warto jeszcze zaznaczyć, że Campbell w przeszłości był związany z… Manchesterem City! Zdobył aż 49 bramek w drużynie U16, a włodarze akademii The Citizens chcieli zatrzymać młodego Anglika w szeregach swojej szkółki. A zainteresowanych było kilku – Arsenal, West Ham, PSV Eindhoven i właśnie Stoke City. Niespodziewanie zawodnik zdecydował się na transfer do Garncarzy, będąc zafascynowanym zapleczem i kadrą trenerską po przyjeździe do klubu w lecie 2016 roku. Tak oto tłumaczył swoją decyzję:
Myślę, że jestem gotowy na wyzwanie. Dlatego przeniosłem się do Stoke, chciałem tego wyzwania i ciągłego rozwoju. Zauważyłem prawdopodobnie lepszą ścieżkę do gry niż w innych klubach i pomyślałem, że będzie to szansa, której pragnę, do gry na tle piłkarzy z pierwszych składów, wielkich piłkarzy – aby przyzwyczaić się do tego tak szybko, jak to możliwe i po prostu się od nich uczyć.
Młody Duńczyk na Arsenal
Patrząc na ławkę Stoke z ostatniego meczu ligowego przeciwko Arsenalowi (0:3), pośród m.in. Saido Berahino i Petera Crouch’a dojrzymy 18-letniego blondyna. Ten jegomość to z kolei Lasse Sorensen. I chociaż tym razem nie otrzymał szansy debiutu, warto zawiesić na nim oko choćby na chwilę.
Do The Potters Duńczyk dołączył dwa lata temu z Esbjerg fB, a zmianę klubowych barw potraktował jako szansę na sukces: Jeśli pojawia się taka opcja, to po prostu wypada powiedzieć TAK, bo nie wiadomo, czy taka oferta zjawi się ponownie. Po czym dodał: Kiedy myślisz o piłce, kojarzy ci się ona z Anglią, a przyjście do klubu z Premier League to dla mnie spełnienie marzeń.
Od tamtej pory występy w koszulce angielskiej drużyny w Premier League 2 zaczął przeplatać w rozgrywkach do lat U18. Jego statystyki nie są powalające, ba – w rubrykach odpowiadającym golom i asystom niemal świeci pustkami, bowiem 3 bramki i 4 asysty to wynik raczej przeciętny. Zatem Sorensen uwagę trenera Paula Lamberta musiał przyciągnąć czymś innym niż dorobkiem strzeleckim. Determinacją, cwaniactwem, agresją czy może niezłą techniką? Na ten moment ciężko to stwierdzić, ale miejmy nadzieję, że niedługo poznamy odpowiedź.