Miłosz Kałahur Lechia Stokowiec
fot. Lechia.pl

Na środowym treningu pierwszej drużyny Lechii Gdańsk pojawiło się aż dziewięciu juniorów z gdańskiej akademii. Piotr Stokowiec nie puszczał słów na wiatr, mówiąc o mitycznym “stawianiu na młodzież”.

Choć były szkoleniowiec Zagłębia Lubin zaprosił tak licznie młodzieżowców z Akademii pod pretekstem przeglądu kadr przed przyszłym sezonem, to jest to jednak duża przesłanka dla innych juniorów. “Codzienna, ciężka praca się opłaca” – zdaje się mówić Piotr Stokowiec, zapraszając kluczowe postacie z zespołu Centralnej Ligi Juniorów starszych. Dodajmy, że nie jest to jednorazowy wybryk na treningu Gdańszczan. Z biało-zielonymi regularnie trenuje już Miłosz Kałahur, Rafał Kobryń oraz Maciej Woźniak. Cała trójka jest zgłoszona do trwającego wciąż sezonu Ekstraklasy.

Na wczorajszym treningu Lechii pojawili się: Maciej Woźniak(2001), Marcel Wszołek(2002), Rafał Kobryń(1999), Miłosz Kałahur(1999), Przemysław Lisiecki(1999), Maciej Kaczorowski(1999), Przemysław Macierzyński(1999), Oskar Rynkowski(1999) i Mateusz Sopoćko(1999).

Wszyscy z wyjątkiem 16-letniego Wszołka reprezentują Lechię na szczeblu CLJ do lat 19. Marcel gra w odpowiedniku CLJ w kategorii U-17, jest także reprezentantem Polski do lat 16.

Stokowiec wyraźnie lubi współpracować z juniorami

Młodzi zawodnicy Biało-Zielonych chwalą sobie kontakt z nowym opiekunem pierwszego zespołu, który jasno stawia przed nimi swoje oczekiwania. – Trener Stokowiec jest trenerem, który stawia również na młodzież, dzięki czemu juniorzy Lechii mają dużą szanse na pokazanie się. – Podkreśla kapitan zespołu U-19, Miłosz Kałahur. Jednocześnie jasno trzeba zaznaczyć, że taka sytuacji za kadencji trenera Owena miejsca nie miała, za co tym bardziej należy pochwalić Stokowca. – Za czasów trenera Owena był to jeden, może dwóch juniorów, natomiast za kadencji Piotra Stokowca liczba juniorów znacznie wzrosła. Jest to spowodowane tym, że bacznie nas obserwuje i na treningach i na meczach. – Dodaje 18-latek.

Wielu z tych zawodników rozgrywa swój ostatni sezon w lidze juniorów i od przyszłego już na stałe będą musieli myśleć o walce w seniorskim zespole.  – Jestem zawodnikiem, który w CLJ może grać ostatnie miesiące. Zostałem zgłoszony do rozgrywek Ekstraklasy, dlatego mam nadzieję, że dostanę szansę i będę mógł dłużej reprezentować biało-zielone barwy. Już nie w juniorach, ale w seniorskiej piłce. – Tak swoje najbliższe miesiące widzi młody lewy obrońca, według którego żaden zawodnik nie wyrasta ponad swoich rówieśników w oczach Stokowca. – To wszystko zależy od wizji trenera. Każdy ma takie same szanse debiutu, bez różnicy na swój wiek. – puentuje Kałahur.

Dodatkowa przeszkoda

Zawodnicy grający w zespole juniorów starszych Lechii mają spore utrudnienie na swojej drodze do debiutu w tym sezonie. W CLJ Gdańszczanie muszą wystawiać co tydzień swoje najlepsze karty, jeśli wciąż chcą myśleć o utrzymaniu i wskoczeniu do juniorskiej, 16-zespołowej elity kraju. Ciężko, aby młodzi zawodnicy mogli grać co trzy dni – w weekend CLJ, a w środku tygodnia Ekstraklasa. Ale ten problem nie dotyczy przecież tylko Lechii. O tym samym w kontekście wystawiania młodzieży mówił Michał Probierz, szkoleniowiec Cracovii. W Krakowie sytuacja jest natomiast znacznie pewniejsza niż nad Bałtykiem. Cracovia zajmuje drugie miejsce w swojej grupie i jest niemal pewna utrzymania w CLJ, zaś Lechia zajmuje siódme miejsce, pierwsze za bezpieczną strefą utrzymania. Być może dlatego Piotr Stokowiec mówił “tylko” o przeglądzie piłkarzy na przyszły sezon, nie wspominając o rychłym debiucie któregoś ze swoich podopiecznych.